Ile dróg prowadzi do Betlejem?
Dwie, to te znane z bożonarodzeniowych legend i opowieści:
Pierwsza, ta prowadząca z Nazaret, którą kroczył Józef wraz z ciężarną Marią, ma swoje źródło w Ewangelii Łukasza; Druga, to ta, którą odbyli Trzej Mędrcy ze wschodu, podążając za gwiazdą nowo narodzonego Króla, znana z Ewangelii Mateusza.
Istnieje jednak jeszcze inna droga, ta zapisana literami alfabetu życia, zachowana w reliktach genezy kosmosu, Ziemi i istoty ludzkiej.
Wiedzie ona przez Królestwo Minerałów, przez kamienie, kryształy, muszle i kości – ten szkielet stworzonego świata;
Przez Królestwo Roślin, przez ukryty w ciemności Ziemi korzeń, przez kojącą zieleń listowia, przez otwarte na słońce kwiecie i skrywane w owocach ziarna – oddech stworzonego świata;
Przez Królestwo Zwierząt – nasze instynkty, pożądania i żądze, wcielone w gatunkach i formach otaczającego nas świata zwierząt – przez tę duszę stworzonego świata;
Przez Królestwo Człowieka – tę pękniętą na dwoje Koronę Stworzenia, boleśnie świadomą własnego upadku, rozdartą pomiędzy ciemnością ziemskich konieczności i oślepiającym blaskiem niebiańskich ideałów.
To właśnie po tej drodze – drodze ewolucji kosmosu i człowieka, kroczył Twórczy Duch Boży – Logos, budując sobie Ciało, w które zanurzał się przez eony stawania się świata; mając za wzorzec doskonałości Tego, który narodził się na końcu tej kosmicznej drogi, pewnej mroźnej nocy, w Betlejem.
To właśnie tam przyszło na świat dziecko, którego przeznaczeniem było stać się Świątynią – Ołtarzem, przez który Twórcze Słowo Boga wkroczyło w świat ziemi; dziecko, w którym Stworzyciel stał się stworzeniem, stał się jednym z nas – człowiekiem z krwi i kości, poddanym prawom Ziemi i działaniu czasu.
Czas Adwentu to okresu roku, kiedy my wszyscy, doznający zbawczej mocy Chrystusa, jesteśmy w drodze do Betlejem.
Podążamy tam przez krajobraz czterech Niedziel, powtarzając kosmiczne etapy stworzenia, budując podwaliny świadomości, dzięki której jest nam dane przeżyć tajemnice Bożego Narodzenia – tajemnice Jego ciągłego zradzania się w naszym świecie. Albowiem Ten który wkroczył w strumień ziemskiego czasu w ciemnościach nocy pierwszego Bożego Narodzenia, na zawsze złączył się z cyklami życia Ziemi.
Od tego czasu, każdego roku w okresie Bożego Narodzenia Jego łagodne światło –
to samo, które tliło się w oczach nowonarodzonego w Betlejem – zradza się w ciemnościach Ziemi, w głębiach istoty ludzkiej.
Podążajmy tą droga czujnie i przebudzeni, jako wspólnota Chrześcijan – wspólnota ludzi Drogi, przygotowując miejsce na narodziny Jego światła w nas, pomimo ogromnego naporu wzmagającej się wokół nas ciemności.
(Tak, Niechaj tak Będzie)
Rafał Nowak