
Tobołek
Był dobrze przygotowany – miał ze sobą pięć chlebów i dwie ryby. Nawet trochę za dużo jak na jednego chłopca. Ale w sam raz na cud.
Cud dziecięcej zapobiegliwości – wszak tłum słuchający Chrystusa był głodny, bo nie wziął ze sobą jedzenia.
Cud dziecięcego zaufania – bo w chwili potrzeby chłopiec oddał Nauczycielowi całe swoje zapasy. Uczniowie logicznie powątpiewają: „cóż to jest na tylu?”; a chłopiec zawierza.
Cud Eucharystii – bo oto Nauczyciel „odmówił modlitwę dziękczynną” [gr. eucharisteo – czynić dzięki] i rozmnożył to, co przyniósł chłopiec tak, że wszyscy najedli się do syta.
Dokonując wspólnie Obrzędu Uświęcania Człowieka przynosimy do ołtarza nasze poważne bagaże i na pozór mniej istotne tobołki. Mogą się wydawać za małe, za duże, nieadekwatne, niepotrzebne, chybione… Ale to z ich użyciem dokonuje się Eucharystia i Komunia.
Co ja przynoszę i czy umiem to oddać Nauczycielowi?
Marta Lackowska-Świętochowska
Czytanie na drugi tydzień okresu pasyjnego: Jan 6,1-15